niedziela, 16 marca 2014

Jesienne rabaty



To żadna pomyłka. Jesienne rabaty można zaplanować i zrealizować teraz – a jesienią będziemy tylko podziwiać spektakularne efekty naszej pracy. W zeszłym roku byłam przez chwilę w Beskidach, w Istebnej – wsi obok Koniakowa, może bardziej znanego ze względu na tradycję wyrobu koronek. Ale to właśnie w Istebnej natknęłam się na fantastyczne założenie rabatowe, pełne kwitnących bylin, soczystych kolorów i różnorodnych faktur. 


Rabata została założona na górce, którą omija droga numer 941, w sąsiedztwie budynku Ośrodku Edukacji Ekologicznej, w ramach rozbudowy infrastruktury okołoturystycznej Gminy Istebna. Informacje formalne na ten temat znajdują się na stronie gminy – niestety nie są zbyt dokładne. Zgodnie z nimi – ma to być Ogród Roślin, w skład którego wchodzi między innymi arboretum, plac widokowy, plac zabaw i ścieżki edukacyjne. Mnie najbardziej interesowały rabaty, w pełni jesiennego kwitnienia. Dzielżany, rudbekie, jeżówki i wrzosy są posadzone w dużych grupach – kiedy kwitną, robią niesamowite wrażenie. Zrobiłam kilka zdjęć – mogą być inspiracją do planowania nasadzeń roślin mających grać główną rolę jesienią. Jestem bardzo ciekawa, jak wyglądają rabaty w okresie wiosny i wczesnego lata – to jest jeszcze do sprawdzenia, bo oprócz wrzośców (wczesna wiosna) i lawendy (lato), kwitną tam bodziszki, przywrotnik, liliowce i bergenie.  



O ile rabaty w Istebnej mogą być dobrą inspiracją do zaplanowania nasadzeń jesiennych, o tyle mam trochę mieszane uczucia co do ich składu gatunkowego, jeśli chodzi o sadzenie ich akurat w tamtym miejscu, w Beskidach. W polskich górach występuje mnóstwo roślin, które posadzone w grupach dałyby przynajmniej podobny efekt, jak te, które posadzono, a na pewno lepszy efekt naturalistyczny. Są przystosowane do trudnych warunków klimatycznych i wyglądałyby równie dobrze, a – z uwagi na ich pochodzenie – zdecydowanie bardziej „na miejscu”. Zwłaszcza jeśli byłyby nimi obsadzone ścieżki edukacyjne! Można by dać tabliczki z nazwami i nauka o polskiej florze staje się łatwiejsza i przyjemniejsza, niż oglądanie nawet najładniejszych fotografii w albumie. Szkoda, że nie pomyślano o tym – tak jest ładnie, a dodatkowo mogłoby być naturalnie. 




Tymczasem, w rolach głównych występują: rudbekie, dzielżany, rozchodnik okazały, wrzosy, śmiałek darniowy, miskanty, jeżówki, rdest japoński, słoneczniczek szorstki, liliowce, funkie, słonecznik bulwiasty. Pomiędzy bylinami widać krzewy trzmieliny w jesiennej szacie – liście przebarwiły się już na szkarłatną czerwień. W kolejce czekają jeszcze późnojesienne astry. Prosta sprawa, a efekt przez cały rok!


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz