czwartek, 6 marca 2014

Niebieskie i różowe



Słońce świeci od tygodni, więc można siedzieć na dworze – zawsze jest coś do zrobienia. Ostatnio wprawdzie zajmowałam się sianiem warzyw i kwiatów w domu, ale na działce też się pojawiło kilka nowości. 
Zamiast używać tradycyjnych desek do obudowania wzniesionej grządki, wymyśliłam płotek z drobnych gałązek, wypleciony między piciem kawy, a jedzeniem sernika. Łatwa sprawa, wystarczy wbić grubsze patyki wokół grządki, a pomiędzy nimi poprzeplatać drobniejsze gałęzie. Nie było ich zbyt wiele, a te, które miałam, były cienkie i mocno rozgałęzione, więc płotek wyszedł nieco rosochaty, ale podoba mi się taki rustykalny wygląd. W tym miejscu zamierzam posadzić fasolkę i ogórki (z rozsady) oraz posiać buraki ćwikłowe. Za płotkiem będą wyglądać szałowo!


Niestety deszcz od dawna nie padał, co ma negatywny wpływ na wegetację. Moje wysiewy mają się niezbyt dobrze – i to nie z powodu mrozu (są zresztą okryte agrowłókniną), ale z powodu małej ilości wody w glebie. Wprawdzie na głębokości ok. 3 – 5 cm widać wilgoć, ale wierzchnia warstwa jest sucha jak pieprz. Mam już lekką paranoję i oglądam prognozy kilka razy dziennie, ale niestety nie wywołuje to żadnych opadów. Pojawiły się siewki rukoli – w najbliższych dniach muszę pójść podlać całą grządkę, bo obawiam się, że bez tego ani rusz.


Dobra wiadomość jest taka, że kwitną pierwsze kwiaty, więc pożyteczne owady mają gdzie żerować  – widziałam trzmiele i bzygi, a pszczoły zostały nawet uwiecznione na kwiatach stokrotek. 


Oprócz różowych stokrotek mam kilka jasnoniebieskich krokusów, cebulicę syberyjską, która już zaczyna kwitnąć, co mnie bardzo cieszy, bo kolor jej kwiatów jest bardzo intensywny, nasycony, ciemnoniebieski. No i miodunka plamista – śliczne ciemnozielone liście w białe kropeczki oraz niebieskie, różowe i fioletowe kwiatki – rarytas dla trzmieli. Roślina rozsiewa się po całej działce w różnych miejscach, nie zawsze tam gdzie chcę, ale nigdy jej nie usuwam – najwyżej przesadzam, bo kwiaty otwierają się bardzo wczesną wiosną, a takich nigdy nie za wiele. Miodunka należy do rodziny ogórecznikowatych (dawniej: szorstkolistnych), więc tak samo jak niezapominajka, żywokost, czy ogórecznik, ma szorstko owłosione, niezbyt przyjemne w dotyku, ale za to zimozielone liście.


Na koniec ciekawostka – objawy rdzy karłowej jęczmienia, wywoływanej przez grzyb Puccinia hordei – na śniedku baldaszkowatym. W literaturze spotkałam informację, że to rzadkość – zwykle choroba rozwija się tylko na jęczmieniu, a śniedek jest pośrednim żywicielem tego grzyba i niekoniecznie musi brać udział w jego cyklu życiowym. Rośliny porażone przez patogen wyrywam i wyrzucam – nie na kompost – usuwam je całkowicie z działki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz