niedziela, 17 lutego 2013

Badanie siły kiełkowania nasion


Zanim zaczniemy przygotowywać rozsadę, warto sprawdzić, czy nasiona, które zostały nam z poprzednich sezonów, nadają się jeszcze do wykorzystania. Przejrzałam swoje zbiory nasion i znalazłam kilka torebek z nasionami, niewykorzystanymi do końca. Wybrałam cztery, które chciałabym ocenić: fiołka zwieszającego się, groszku pachnącego, aksamitki wąskolistnej i sałaty do siewu z przeznaczeniem na cięte listki.




Producenci oznaczają datę trwałości nasion na opakowaniach i do tej daty nasiona powinny zachować dobrą jakość. Po upływie wskazanego terminu siłę kiełkowania nasion badamy w bardzo prosty sposób.
Przygotowujemy talerzyk z ligniną lub gazą, którą nasączamy wodą. Układamy na niej nasiona wyjęte z opakowania i odstawiamy talerzyk w spokojne miejsce. Nie musi być bardzo jasne – nasiona zazwyczaj kiełkują w glebie. Talerzyk przykrywamy folią przeźroczystą, by ograniczyć parowanie wody i pilnujemy, by lignina nie przesychała – uniemożliwi to pęcznienie nasion i wzrost kiełków – jeśli przeschnie – trzeba będzie powtórzyć próbę. Ja użyłam do próby 16 nasion groszku pachnącego i po 25 nasion pozostałych torebek  – zwykle używa się 100 nasion, ale nie zawsze w torebce zostanie nam taka duża ilość. Badanie będzie mniej dokładne, ale na nasze potrzeby wystarczy. 


 
Po kilku do kilkunastu dniach powinny pojawić się kiełki. Obliczamy, w jakim procencie nasion się pojawiły – oceniamy, czy nasiona przydadzą nam się do wysiewu. Siłę kiełkowania obliczamy według następującego wzoru:

siła kiełkowania = (liczba nasion, które wykiełkowały/ogólna liczba nasion) x 100%.

Przyjmuje się, że dobra jakość nasion to ok. 70% wykiełkowanych. Poniżej tej wartości – zagęszczamy siewy lub rezygnujemy z danego opakowania i kupujemy nowe.
Sprawdzanie siły kiełkowania roślin tą metodą jest bardzo proste i pomaga ograniczyć nasze wydatki poniesione na nasiona – w zamian możemy kupić i wypróbować coś nowego!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz