Zima dla ogrodników jest czasem
na refleksję, przeczekanie, planowanie. Ogrodnicy często powtarzają, że nie
lubią zimy. Nie należę do tej grupy – zima to doskonały moment na poranne
przebieżki w uśpionym parku i na prace ręczne oraz projektowe. Planowanie rabat
ozdobnych i warzywnych. No i zakupy – w nagrodę za długie wieczorne godziny
spędzone nad kartką papieru i katalogami firm nasiennych, można potem poszaleć
w sklepie ogrodniczym kupując nowości, rośliny mało znane, no i ulubione, bez
których nie umiemy się obejść w sezonie. W ogrodzie też jest co robić – a to
sprawdzić okrycie, a to strząsnąć śnieg z gałęzi. Ostatecznie można umilać
sobie czas sadzeniem roślin cebulowych, podpędzonych specjalnie (w lodówce…)
lub kupionych w sklepach ogrodniczych (nie sprzedały się jesienią lub zostały
specjalnie przygotowane) – teraz wystarczy im trochę wody i światła i przed
Wielkanocą mamy wiosenną, kwiatową dekorację w domu). Jeśli jednak wyjdziemy do
ogrodu, przyjrzyjmy się, co można zrobić…
W LUTYM:
ROŚLINY OZDOBNE:
- jeśli leży śnieg – nie chodzimy
po trawniku. Wydeptywanie ścieżek powoduje łamanie źdźbeł trawy i zwiększa
możliwość gnicia trawy w tych miejscach wiosną. Dodatkowo, udeptywanie pokrywy
śnieżnej utrudnia jej topnienie. Śnieg zalega dłużej, nie ma dostępu powietrza,
warunki sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych, powstają ogniska pleśni
śniegowej i brzydkie żółte place.
- strząsamy śnieg z gałęzi drzew
i krzewów. Gromadzący się śnieg przymarza i tworzy okiść, ciężką pokrywę, która
może spowodować obłamywanie się gałęzi, a w skrajnych przypadkach łamanie
całych drzew. Okiść jest szczególnie niekorzystna dla iglaków o kolumnowym
pokroju. Jeśli do tej pory tego nie zrobiliśmy – można je obwiązać sznurkiem –
śnieg będzie miał mniejszą powierzchnię, na której może się gromadzić.
- sprawdzamy, czy na oczku wodnym
nie zamarzły przeręble – w razie potrzeby usuwamy z przerębli warstwę lodu.
- jeśli nie ma śniegu – przy
dużym mrozie sprawdzamy ochronne zabezpieczenia (agrowłókninę, słomę, gałązki).
W razie potrzeby dokładamy dodatkowe warstwy.
- w razie odwilży można częściowo
odkryć zabezpieczenia (poluzować włókninę, chochoły). Jest to ważne zwłaszcza wtedy,
gdy mocno operuje słońce, a krzewy przykryte są czarną włókniną. Szybciej się
wtedy nagrzewają, a gdy nocą spada temperatura, są narażone na przemarzanie.
- w czasie odwilży podlewamy
liściaste rośliny zimozielone i iglaki, zwłaszcza te, które rosną w
pojemnikach.
- pobieramy fragmenty pędów z
krzewów do rozmnażania. Ucinamy ładne zdrowe przyrosty, związujemy w pęczki,
opisujemy i przechowujemy w chłodnym miejscu.
- sprawdzamy stan przechowywanych
cebul i bulw. Wyrzucamy te, które się psują, pozostałe możemy obsypać
preparatem do zaprawiania przeciwko grzybom. Jeśli zaobserwujemy, że bulwy
begonii czy dalii za bardzo wysychają, lekko je podlewamy.
- sprawdzamy stan nasion kwiatów
kupionych lub zebranych w zeszłym roku. Aby się przekonać, czy warto ich
używać, należy sprawdzić siłę kiełkowania: wykładamy nasiona na wilgotnej
ligninie i sprawdzamy jaki procent wykiełkuje.
- planujemy tegoroczne rabaty –
rysujemy plany rabat, przeglądamy oferty szkółek, firm nasiennych, czasopisma i
strony www z inspiracjami. Kupujemy brakujące nasiona.
- w drugiej połowie miesiąca
wysiewamy nasiona roślin, które długo kiełkują, mają długi okres wegetacji i są
wrażliwe na niskie temperatury, a chcemy je uprawiać na rabatach czy na
tarasie. Są to miedzy innymi: kobea pnąca, asarina, werbena, żeniszek
meksykański. Siewki muszą mieć dużo światła – wystawiamy je na południowym
parapecie, w dobrze oświetlonej części szklarni lub dodatkowo doświetlamy.
W SADZIE:
- jeśli jeszcze tego nie
zrobiliśmy – bielimy pnie i grubsze pędy drzew roztworem wapna. Bielenie nie ma
na celu zwalczania szkodników, ani funkcji ozdobnej. Zapobiega nadmiernemu
nagrzewaniu kory w słoneczne dni, dlatego powinno być przeprowadzone na
początku zimy. Kontrolujemy utrzymywanie się warstwy wapna i w razie, gdy zostanie
zmyta przez opady – powtarzamy bielenie.
- obserwujemy, czy drzewa nie
zostały uszkodzone przez zwierzynę łowną. Jeśli zakładaliśmy zabezpieczenia –
sprawdzamy ich stan. Ewentualne miejsca po zgryzieniach zabezpieczamy pastą
sadowniczą.
- usuwamy zgniłe i wyschnięte
owoce – mumie wiszące na drzewach owocowych. Nie należy ich wrzucać na kompost
– odkładamy i zakopujemy, kiedy będzie taka możliwość.
- pod koniec miesiąca, przy
bezmroźnej pogodzie, możemy odmładzać drzewa i krzewy. Przycinamy pędy chore,
wyschnięte, uszkodzone oraz takie, których wzrost jest skierowany do środka
krzewu. Rany warto zabezpieczyć pastą sadowniczą zawierającą fungicyd (środek
zwalczający grzyby). Nie przycinamy wiśni i czereśni – na nie przyjdzie pora w
drugiej połowie roku.
- jeśli przez tydzień utrzymuje
się temperatura powyżej 7°C, można przeprowadzić zabieg zwalczania
kędzierzawości liści brzoskwini. Drzewa opryskujemy zanim zaczną się rozwijać
pąki – zabiegi w późniejszym terminie są bezcelowe.
- oglądamy dokładnie pąki czarnej
porzeczki – kuliste w kształcie, nabrzmiałe, mogą być porażone przez
wielkopąkowca porzeczkowego. Obrywamy je, żeby nie dopuścić do
rozprzestrzeniania się szkodnika.
W WARZYWNIKU:
- planujemy uprawy warzyw –
kontrolujemy nasiona, które zostały z zeszłego sezonu, kupujemy nowe – warto
sprawdzić, jakie nowości przygotowały dla nas firmy nasienne.
- nastawiamy nasiona do
kiełkowania – nasiona te są sprzedawane specjalnie w celu kiełkowania i
spożywania warzyw w tej postaci. Nie używamy do kiełkowania i jedzenia nasion
przeznaczonych do wysiewu do gruntu – mogą zawierać środki do zaprawiania,
które są dla nas trujące!
- pod koniec miesiąca można
przygotowywać rozsadę warzyw wczesnych: bobu, sałaty, kalarepy, brokuła oraz
ziół: bazylii, majeranku. Nasiona wysiewamy do skrzynek z podłożem do rozsad i
ustawiamy te skrzynki w widnym miejscu, najlepiej o wystawie południowej.
DOKARMIAMY ZWIERZĘTA:
- wykładamy ziarna w karmnikach
dla ptaków, przygotowujemy mieszanki ziaren różnych zbóż i smalcu i zawieszamy
kule na krzewach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz